poniedziałek, 29 sierpnia 2016

Moja wina, moja wina, moja baaaaardzo wielka wina...

Hmmm od czego by tu zacząć po tak długim czasie mojej nieobecności?
Zwykłe: "Cześć" jest tu chyba trochę nie na miejscu, wybaczcie, nie jestem zbyt dobra w takich przemowach. Jedyne co mogę napisać to to, że jestem na siebie cholernie wkurzona, bo przecież miałam już nie znikać, miałam pojawiać się tu co tydzień z nowym rozdziałem i co ważniejsze miałam już nigdy więcej nie robić sobie zaległości na Waszych blogach. Świetnie... Wszystkie moje plany diabli wzięli!!!
Załapałam okropną blokadę i od trzech miesięcy ni jak nie potrafię się jej pozbyć, choć muszę przyznać, że chyba zaczynam widzieć światełko w tunelu, bo w sobotę udało mi się napisać kilka zdań, ale umęczyłam się przy tym niemiłosiernie... 
Nie mam pojęcia kiedy i czy w ogóle uda mi się być z Waszymi pracami na bieżąco, aż się boję zajrzeć i sprawdzić ile mam tam zaległości. Przepraszam, przepraszam, przepraszam!
Cóż na pewno się postaram, dajcie mi tylko troszkę czasu! A co do nowego rozdziału to... poproszę o łatwiejszy zestaw pytań :p

Wasza mewa!

PS Dziękuję, Niepowtarzalna, już ty wiesz za co, diablico :)